- Jeff, przestań już tyle rozmyślać i chodź. Świeże powietrze dobrze nam zrobi. - powiedziałam, uśmiechając się nieśmiało do chłopaka.
- Umm, proszę? - powiedział, jakby wyrwany z okowów snu. Zaśmiałam siebie cicho.
- Już nieważne.
- Co u ciebie taka nagła zmiana nastroju?
- Zmiana nastroju? - zapytałam zdziwiona. Pomyślałam, o co może chodzić Jeff'owi. Może o to, że jakoś częściej się śmieję? - Nie wiem, tak jakoś..
- Moje towarzystwo tak na ciebie wpływa. - powiedział i pokazał mi język.
- Cicho być, wcale nie. - mruknęłam, uderzając lekko chłopaka w ramię.
< Jeff? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!