Wyszliśmy z windy. Korytarz oświetlały kinkiety, które przypominały gwiazdy. Sięgnęłam do kieszeni, wyjmując klucz. Otworzyłam drzwi z cichym szczękiem zamka. Natychmiast poczułam delikatny zapach konwalii.
- Rozgość się. - powiedziałam z uśmiechem, wieszając płaszcz na haczyku.
<Jeeeeff? Zdjęcie mieszkania tu gdzieś będzie, spokojnie xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!