7 gru 2015

Od Luny - Cd. Ryuu

Otrzepałam się ze śniegu. Popatrzyłam na Ryuu ze złośliwym uśmieszkiem, odsuwając się o parę kroków.
- Czemu się tak uśmiechasz? - spytał.
W tym momencie z tego drzewa poleciała jeszcze większa ilość śniegu, prosto na basiora. Śnieg przykrył go całkiem. Patrzyłam na zaspę. Coś dziwnie długo nie wychodził. Zaczynałam się niepokoić. Podbiegłam do zaspy i zaczęłam odkopywać śnieg. Po chwili ujrzałam leżącego tam basiora.
- Ryuu! O nie! Co robić?! - mówiłam sama do siebie.
Wtedy Ryuu skoczył na mnie przygniatając mnie do ziemi.
- Ha! I kto teraz jest górą? - uśmiechnął się złośliwie.
- Tylko udawałeś?!
- Mhm - odparł nadal nade mną stojąc.
- Martwiłam się o ciebie... - posmutniałam.
<Ryuu? Przepraszam, że tak dłuuuuugo>

Wybaczam,
Ryuu :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!