-W ten sposób nie pomagasz!-Krzyknąłem zadając ostateczny cios. Stwór wywalił się na mnie. Spojrzałem z obrzydzeniem na jego mordę i szybko wygramoliłem się na łokciach spod niego. Kopnąłem go nogą.
-Miałaś uciekać!-Warknąłem w stronę Kasumi.
-Chciałam pomóc...-Wyjąkała.
-Kasumi, chodź. Zrobię Ci herbaty-Asuna lekko ujęła ramię Kasumi, a ta ją odepchnęła.
-Kas, o co chodzi?-Zapytała.
<Kasumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!