-dobrze
Zrobiłem to o co mnie prosiła, poprawiłem i wręczyłem mojej ukochanej.
Mori cieszyła się bardzo, później poszliśmy nad rzekę aby się odświeżyć
Mori nagle poczuła się źle
-hej nic ci nie jest?-spytałem
-nie...wybacz ale muszę za potrzebą wybacz
Rozumiem, tak to jest w trakcie ciąży...
więc czekałem tu, gdy wróciła wyglądała jeszcze gorzej
-mój Boże,Mori wyglądasz jak siedem nieszczęść-mruknąłem i podszedłem do niej-idziemy do medyka
<Mori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!