-A ja wiem? Pewnie porysuję coś-Uśmiechnęłam się i sięgnęłam do plecaka, z którego wyjęłam zeszyt i ołówek. Naszkicowałam w nim na szybko dwa wilki upodobnione do mnie i Tomy. Przytulały się czule, a basior podobny do Tomy całował waderę po pysku. Schowałam zeszycik do plecaka, a ołówek wrzuciłam do małej kieszonki plecaka. Położyłam się obok Tomy i przykryłam kocem.
-Co robisz?
-Zwalczam Zombie-Mruknęłam.
-Ale wiesz, że one nie istnieją?-Zapytał.
-Nie spotkałeś nigdy żadnego???-Zapytałam zdziwiona.
-Ekhm...Nie...?-Zaśmiał się.
-Nie dziękuj-Mimowolnie się uśmiechnęłam i odwróciłam w stronę Tomy. Leżał na plecach, w ręce miał rozłożone dość szeroko. Położyłam się tuż obok niego i przytuliłam. Otworzył oczy i spojrzał na mnie zaskoczony. Uśmiechnęłam się nieśmiało.
<Toma?>
Aww ^^
OdpowiedzUsuń