Zapadał zmrok. Spacerowałam po lesie samobójców. Ponieważ czułam się
bardzo samotna szukałam oznak życia ale na próżno moje starania. Las
wydawał się być pusty i niezamieszkany przez żadną żywą istotę.
Posmutniałam. Szłam przed siebie nie wydawając żadnego dźwięku.
Trawa była lekko zeschnięta i poskrapiana przez rosę. O tej porze
las wydawał się jeszcze bardziej straszny i tajemniczy niż za dnia ale
nie robiło to na mnie większego wrażenia. Bardzo lubię takie ponure
miejsca ponieważ są ciche, przytulne i tajemnicze. Czuję się wtedy
bezpieczniej. W tym lesie wszystkie drzewa wydają się być takie same ale
nie dla mnie. Potrafię się nawet nie starać ich zapamiętać a i tak się
nie zgubię. Bardzo lubię ciszę i samotność. Gdy tak rozmyślałam nad sobą
usłyszałam czyjeś kroki. Z nadzieją przemknęłam w stronę cichego
odgłosu nie patrząc za siebie. Ale zawiodłam się gdy ujrzałam ptaka
siedzącego na spruchniałym pniaku, który zresztą odleciał
przestraszonyp. Już miałam wracać ale poczułam czyjś zapach. - "Czyżby
to jakiś basior?" - pomyślałam z nadzieją że raczej będzie miły.
Przemknełam między drzewami i ujrzałam o wiele wyższego ode mnie i
zbudowanego basiora który wyglądał mi na wilka pokusy. Wyszłam zza
drzewa a zaskoczony basior zapytał:
- Kim jesteś?
- Jestem Ava, nowy? - spytałam zaskoczonego i lekko przestraszonego basiora.
- Tak..... - odpowiedział basior.
- Nie bój się przecież Cię nie zjem ^^ - powiedziałam do basiora
żartując by wyładować spiętą atmosferę. Basior jednak poczuł się
urażony.
- Ja mam się Ciebie niby bać? - spytał. Jednak nie uzyskał odpowiedzi na pytanie.
- Żartowałam... Dios prawda? Tak masz na imię. - odparłam uśmiechając się do jeszcze bardziej zdziwionego basiora.
- Skąd wiesz jak mam na imię? - spytał basior ze zdziwieniem.
- Mam swoje sposoby... - odpowiedziałam tajemniczo spoglądając na basiora.
- Czy mogę spytać co tu robisz o tej porze? - spytał Dios.
- Spaceruję - odpowiedziałam bez namysłu opierając się o pochyłe drzewo.
- A ty co tu robisz? - spytałam z zaciekawieniem.
- Obczajam nowe tereny - odpowiedział Dios który nabrał pewności siebie.
- Fajnie się gadało... To co robimy? - spytałam. - Musze gdzieś
przenocować to może pogadamy u ciebie? - zapytałam lekko nieśmiała. A
Dios powiedział :
<Dios?I co będzie impra u cb?XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!