-Wiesz, że to dzięki tobie się tego nauczyłam, Tomuś-Złapałam go za ramię.
-T...Tomuś?
-No, a co?-Nagle do pokoju weszła szara wadera.
-Witajcie, chcecie obejrzeć jakiś film? Można wybrać, szef pozwolił zająć jego osobistą salę kinową...-Spojrzałam na Tomę.
-Jasne!-Powiedział do wadery.
-A jaki chcecie obejrzeć...?-Zapytała.
-Eeee...-Zaczęłam myśleć na głos, ale Toma natychmiast powiedział:
-50 Twarzy Grey'a.-Skrzywiłam się nieco, chciałam wybrać może coś mniej zboczonego, jak Więzień Labiryntu, ale wadera już wyszła. Wstaliśmy, ja już wyszłam i czekałam za drzwiami. Toma sięgnął po coś w rodzaju kartki i długopisu i poszedł za mną, chowając przedmioty w kieszeni. Na sali kinowej zajęliśmy najlepsze miejsca, a mieliśmy spory wybór, bo byliśmy sami. Kiedy film zaczął lecieć skrzyżowałam nogi i zaczęłam oglądać. Kiedy nastała ostrzejsza scena Toma wyciągnął papierek z kieszeni i zaczął coś pisać. Po mojej skroni spłynęła kropla potu.
-Boję się-Wyszeptałam.
-Chodzi o fabułę?
-Nie, przeraża mnie, że robisz notatki...
-A, wybacz-Zaśmiał się i schował papierek i długopis.
-Od kiedy robiłeś notatki?-Zapytałam po dłuższej chwili ciszy.
-Od początku filmu-Zarumienił się.
<Toma?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!