-T..Toma..-Zatkało mnie, byłam niezwykle szczęśliwa...-Ja..Ja też Cię kocham, Toma.
Kilka łez spłynęło mi szybko po policzku, przyciągnęłam go do siebie sprawiając, że znów się pocałowaliśmy. Toma był niezwykle zaskoczony. Po chwili jednak zamknął oczy i położył mi dłonie na plecach. Powoli zniżał dłonie, aż zatrzymał je na moich pośladkach. Zarumieniłam się i przeszedł mnie lekki dreszcz. Po chwili Toma odezwał się:
<Toma?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!