7 sie 2015

Od Amber

Dzień zapowiadał się obiecująco.Matka jak zwykle poszła się spotkać z Diosem,a reszta rodzeństwa poszła siną w dal.Było upalne popołudnie więc wyszłam przed jaskinię się poopalać.Ptaszki śpiewały,strumyk szumiał - po prostu żyć nie umierać!Nieoczekiwanie na niebie pojawiły się białe chmury.Miałam piękny widok z jaskini na pola i łąki.Widziałam całą watahę WNZ.Na de mną pojawił się jakiś wilk.
- Kim jesteś ?! - zapytałam
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!