Toma wyraźnie na coś czekał. Przełknęłam głośno ślinę i zdjęłam stanik. Toma otworzył szerzej oczy. Gapił się na mnie, jak cielę na malowane wrota. Siedzieliśmy tak w ciszy, a Toma nadal się na mnie gapił. Zarumieniłam się okropnie.
-Yyyy...Nie sądzisz, że może trochę za wcześnie?-Zapytał nie ukrywając zadowolenia.
-Nie-To mówiąc zebrałam włosy w coś na kształt kucyka, i nie używając gumki do włosów jakoś tam go ułożyłam.
<Toma?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!