9 sie 2015

Od Amortencji

Dzień był piękny lecz nie dla mnie.Moja najlepsza przyjaciółka zmarła na mych oczach.Wybrałam się na spacer by zapomnieć o żalu.Jak wspomniałam już dzień był piękny: ptaszki śpiewały,kwiaty rozkwitały,a słońce prażyło.Kierowałam się do lasu.W oddali słyszałam stukanie kopyt.Nie myliłam się zza krzaków nieopodal wyłoniła się Stella mój testral. Usiadłam na kamieniu i w ciszy myślałam.Chciałam wrócić do przeszłości i zmienic tok wydarzeń ale cóż wiedziałam że to niemożliwe..Stella podeszła do mnie i zaczęła łaskotać mnie chrapami.Pogłaskałam ją delikatnie po pysku.Wróciły mi w ułamku sekundy wspomnienia.Rozpłakałam się tuląc się do klaczy.Nie wiedziałam że ktoś nadchodzi ponieważ byłam zatopiona w rozpaczy.Drogą szła jakaś nieznana mi wadera,która najwidoczniej też nie miała dobrego humoru.Zauważyła mnie i rzekła:
<Celest?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!