Chyba Kiba miał racje, nie miałam odpowiedniej wiedzy na ten temat.
- Masz racje nie wiem co i jak a pare razy fartem uszłam z życiem.
- A tak wogóle co to był za pegaz ?
- To aa no on mi pomogł.
- To po co ja cie prowadziłem do medyczki?!- tupnął łapą.
- On mnie nie uleczył, zabrał ból a rany mam cały czas - pokazałam mu zszytą ranę na karku.
Zastanawiałam się przez dłuższą chwilę i zdałam sobie sprawę że mam prośbę do Kiby.
- Kibaa.. Pomożesz mi tymi demonami ?
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!