-ależ proszę-uśmiechnąłem się, dalej ją trzymałem w łapach
Położyłem ją delikatnie na ziemi, wstała i spojrzała mi głęboko w oczy
nie wiedziałem o co jej chodziło, później wzrokiem mąciła po mojej szyi, uszach i wróciła do moich oczu
-jesteś tu nowa?-spytałem po chwili ciszy
-tak
-no, to moim obowiązkiem jest oprowadzić cię, a co powiesz na mały spacer po zwiedzeniu terenu?
<Mori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!