Gdy tylko przekroczyliśmy granicę lasu, dobiegło mnie entuzjastyczne szczekanie Cerbera. Szczeniak do mnie podbiegł i z radością polizał po pyszczku.
-Co to jest za monstrum?! - zawołał basior, stojący obok mnie.
-Phi, monstrum.. - powtórzyłam. - To jest Cerberek, mój pies.
-Skąd tyś go wytrzasnęła?
-Parę tygodni temu, jeszcze przed tym, jak tu dołączyłeś, byłam po raz pierwszy w Tartarze. Usłyszałam jakieś szmery i okazało się, że ta mała poczwarka mnie śledzi. - powiedziałam, kończąc zdanie słodszym tonem. Cerber zaskomlał na potwierdzenie. Pogłaskałam go po łebku i spojrzałam na Jeff'a.
<Jeff?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!