Dodałam
-a byłeś świetny wczoraj, dzięki że stanąłeś w mojej obronie-puściłam do niego oczko
-proszę cię bardzo-wyszczerzył się i okazał swoje mięśnie
Nie patrzyłam na jego mięśnie, przeleciałam wzrokiem po jego pyszczku i dałam mu buziaka, i dodałam
-jeszcze raz ci dziękuję
-p..proszę bardzo-powiedział zarumieniony i sztywny jak kij
Zachichotałam, przytuliłam się
-to gdzie teraz masz pomysł iść?-spytałam
<Hadesie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!