Ziewnąłem wpatrując się w nową, wydawała się być jakaś tam zagubiona.
Jakby nie mogła się odnaleźć w otoczeniu, hem. Może bym jej jakoś tam
pomógł, lub tam spróbował. Zauważyłem że jeszcze nie zaspała chodź
próbowała.
- Tak z innej beczki coś się nieswojo czujesz widzę, przecież Ci nicuu
nie zrobię cnie? Czemu bym miał zrobić Ci jakaś krzywdę? Nos to ja tylko
łamie gdy taka potrzeba. Hehe. - cicho prychnąłem. - Do rzeczy jeżeli
czujesz że nie zaśniesz przy mnie to ten no.. Mogę iść. Nie chce na
pierwszy raz rzucać wrażenie egoisty, bo takowym nie Jestem. Czasami.
Asiria gwałtownie pokiwała przecząco głową. Wzruszyłem ramionami,
zachowanie dziewczyny było dziwne.. Usiadłem przy wejściu do jamy, i
wpatrywałem się w krople uderzające i glebę. Wadera zauważyła że jestem
zamyślony, także zapytała:
- O czym tak myślisz?
- O ekhm.. Znajomej. Opuściła trochę czasu temu watahe, nawet nie wiem
gdzie ona może się podziewać. Po niej można spodziewać się wszystkiego. -
zaśmiałem się wspominając czerwonowłosą.
<Asiria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!