Przytaknęłam jej, po czym spojrzałam za siebie. Zdążyłam idealnie przez ogromną ulewą. Deszcz siekał tak, że nie można było dojrzeć drzewa, znajdującego się dwa metry przed jaskinią.
- Jesteś tu nowa? - zapytała jasna wadera.
- Owszem - odpowiadam, po czym "potrząsam" futrem, aby pozbyć się z niego nadmiaru wody.
- Tak myślałam. Nigdy jeszcze Cię tu nie widziałam... - dodaje. Uśmiechnęłam się do niej leciutko i kolejny raz wyjrzałam na dwór.
- Nie dziwię się. Może będę już tu z tydzień... Tylko ja należę do tej grupy, która w dzień śpi, a w nocy wychodzi - odezwałam się cicho, patrząc to na wilczycę, to na stworzenie, znajdujące się obok niej.
< Amortencjo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!