Razem z Amor zacząłem biec ile sił w nogach do hotelu. Zdziwiło mnie to że jej torebka wybuchła ale nie chciałem jej na razie o to pytać. Kiedy byliśmy już w hotelu Amor przebrała się w koszule nocną.
-Nir... Coś słabo się czuję...-Powiedziała Amor.
-Co? Co ci jest?
-Chyba wypiłam za dużo wina...
Amor mówiąc to przewróciła się na mnie i oboje leżeliśmy na podłodze.
-I co ja mam z nią teraz zrobić?!-Powiedziałem do siebie w myślach.
<Amor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!