Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Amor weszła do jaskini Katherin a ja czekałem na zewnątrz. Minęło jakieś pół godziny. Amor wyszła z jaskini kulejąc z bandażem na łapie.
-I co?-Zapytałem.
-Noga jest złamana... Lepiej będzie jak nie będę nią ruszać przez dłuższy czas...
-Odprowadzić cię do jaskini?-Zapytałem.
- Będę ci wdzięczna - odparła wadera.
<Amor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!