Veni ściskała moją dłoń bardzo mocno. Nadszedł moment skoku. Chwyciłem ukochaną za obie ręce, by mieć pewność, że jej nie puszczę, po czym razem z nią odbiłem się od podłoża. Zaczęliśmy lecieć w dół. Wspaniałe uczucie! Veni na początku krzyczała, ale gdy tylko po chwili otworzyliśmy spadochrony, zaczęła zachwycać się pięknymi widokami.
< Venus? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!