-Nie krępuj się. - Westchnąłem i zdjąłem bluzę. - Jakaś kawa, herbata,sok?
-Nie, dzięki.
-No dobra. - Wszedłem do kuchni i nalałem sobie wody. Wpadłem na pomysł, aby ją trochę oprowadzić. - Pokaże Ci co gdzie i jak.
Mizuko przytaknęła. Wskazałem jej co jest i gdzie w kuchni. Przeszliśmy do salonu a następnie łazienki. Może nie wyglądało to na bogato, ale trudno. Na koniec cztery sypialnie. Dałem jej jedną z większych aby nie czuła się uwięziona. Sam miałem wielki pokój, ale ze względu na inny czynnik. Dziwiło mnie jedno,nie było tego odpowiedzialnego podrywacza zwanym moim bratem. Ciekawe czy dałby radę Mizuko.
-Jakby ktoś tu wbił, albo ryczał to nie zwracaj na to uwagi. U mnie to norma.
-Mieszkasz z kimś? - Zapytała. Odpowiedziałem jej lekkim uśmieszkiem. Zostawiłem ją w swoim pokoju.
Ja natomiast musiałem jeszcze wziąć prysznic. Wydawało mi się, że coś jest nie tak. I miałem rację! Zapomniałem zakluczyć drzwi, więc chciałem szybko to zrobić. Ahh, niestety nagle weszła Mizuko.
_______________
Mizuki? CO SIE PACZYSZ?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!