5 kwi 2016

Od Miu - Cd. Marco

- Budzi się! Zwiążcie ją! - dobiegł do mnie głos, który był katorgą dla bolącej głowy. Chcąc sprawiać wrażenie nieprzytomnej, nie otwierałam oczu i starałam się ustabilizować oddech. Prawie jęknęłam, czując mocną linę boleśnie wrzynającą się w nadgarstki.
- Zrobione! - zakomunikował wesoło inny głos. Po chwili ktoś - spoconymi dłońmi - ujął moją twarz.
- Bierz ze mnie te paluchy, jeśli nie chcesz ich stracić. - syknęłam, patrząc na młodego mężczyznę spod przymrużonych powiek.
- Nie pyskuj mi tak, bo twój chłoptaś straci życie! - wydarł się, wskazując na nowo poznaną personę.
- Wybacz. - powiedziałam dumnie. - Gustuję w lodówkach.
Oprawca spojrzał na mnie zszokowany, co zdołałam wykorzystać. Kopnęłam go z całej siły w piszczel z szerokim uśmiechem. Przez moment leżał na ziemi, jednak po chwili już stał nade mną z małym, myśliwskim nożem. Kolejny raz zdołałam dobrze ocenić sytuację i przeniosłam spętane nadgarstki przed swoją twarz, co zaskutkowało nieumyślnym uwolnieniem mnie.
- Niemiło było mi cię poznać, chory pojebie. - warknęłam, i pięknym kopniakiem w twarz skwitowałam naszą krótką znajomość. Aczkolwiek moja radość nie trwała długo. Odgłos przeładowania broni rozległ się echem po całym pomieszczeniu.
- Pobudka, Śpiąca Królewno! - zawołałam, podbiegając do chłopaka. Gdyby nie to, że wyjebałam się na środku podłogi, miałabym dziurę w głowie. Zignorowałam nieumiejętnie poprowadzony pocisk, i wzięłam Marco* pod rękę, wybijając deski zakrywające okno.

< Marcooo? >
*Nie wiem, jak odmienić. Wybacz, jeśli jest źle :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!