- A to nie jest koncert życzeń, więc siedź cicho i mi nie pyskuj.
- Nie pyskuję, stwierdzam fakty.
- Przypierdolę ci zaraz.
Jeff uniósł ręce w górę, dając mi znak do zachowania spokoju. Westchnęłam z irytacją i zaczęłam podziwiać uroki wiosny. Ptaki siedzące na drzewach nieopodal nas słodko świergotały, co tworzyło wspaniały akompaniament z szumem wiatru.
- Miu! - dobiegło mnie wołanie. - Miu, pierdoło!
- No cooo chceeesz? - jęknęłam, z powrotem przenosząc wzrok na blondyna.
- Nic, sprawdzałem czy żyjesz.
- Sorry, mózg mi się zaciął. - odparłam.
- Przecież ty nie masz mózgu..
- Zamknij się, Glonojadzie.
< Jeeeff? >
Wojownicza Miju Nindża, kiedy Ty to napisałaś? XD
OdpowiedzUsuń