Nie, nie chciałem odbierać waderze jedzenia. I nie, nie szukałem guza. Po prostu jestem tak głupi, że musiałem to zrobić.
- A co się stanie, jeśli nagle odleci? - zagadnąłem.
- Kto? - warknęła.
- Dzik. - odparłem, uśmiechając się szeroko do samicy.
- Przecież dziki nie umieją latać..
- Aeromere doda ci skrzydeł! - zawołałem. Skierowałem wiatr tak, aby mógł unieść martwe zwierzę.
-
Weź se swojego upoluj, no! - wymamrotała, patrząc na mnie z
nienawiścią. A każdy samiec dobrze wie, że nie ma nic groźniejszego od
głodnej baby. Tak więc opuściłem powoli dzika na ziemię, przy okazji
kroczek za kroczkiem się wycofując.
- Tylko mnie nie zjedz.. - mruknąłem widząc, że wadera ignoruje swoją zdobycz i zbliża się do mnie.
< Umei? :'D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!