Upadłam na kolana, podparłam się rękami, a łzy spłynęły po moich
policzkach. Gwałtownie wyrzuciłam zakrwawiony nóż, który posunął się pod
komodę. Moje szlochanie przerwał głos aut policyjnych. Drżąc wstałam i
zaczęłam się cofać. Wpadłam na okno, ostatni raz spojrzałam na ciała
swoich bliskich i uciekłam. Upadłam na trawę i zaczęłam płakać. Otaczał
mnie jedynie las, wielkie drzewa. Siedziałam tak prawie godzinę, dopiero
wtedy udało mi się uspokoić. Podniosłam się i ruszyłam dalej. Z
dalaleka ukazały mi się domy. Miałam wyjść z ukrycia, ale gwałtownie się
cofnełam. Moje ubrania były całe w krwi, nie mogłam tak wyjść. Później,
ujżałam mały domek z którego wychodziła dziewczyna. Rozejrzałam się i
otworzyłam lekko uchylone okno. Weszłam do środka, aż natrafiłam na
pokuj dziewczyny , zajrzałam do szafy. Ubrałam się w rzeczy dziewczyny i
uciekłam z tamtąd. Pobiegłam wśród drzew. Usłyszałam dźwięki, jakby
ktoś się do mnie zbliżał. Przyzwałam noż i ruszyłam przed siebie. Nagle
zza krzaków wyskoczył wilk (Nie z WNZ). Zaczeły lecieć mi łzy po
policzkach. Zaczełam biegnąć do wilka z łzami w oczach. Byłam tak
przestraszona, że wpiłam mu noż w brzuch. Ostatecznie go zabiłam. Obróciłam się, w dwie strony. Sprawdzić czy nikogo nie ma, jednak się
myliłam. Widziałam tym razem człowieka , który zrobił wielkie oczy.
Zmienił się w wilka i pobiegł. Wstałam, z martwego wilka i szybkim tępem
biegłam za tam tym.
- No stój!- krzyknełam do niego
Wilk nie słuchał tylko biegnął dalej. Zaczełam szybciej biegnąć, aż
skoczyłam powalając go na ziemię. Trzymałam mój nóż w ręcę. Przysunełam
go do jego szyi, mówiąc.
- Nikomu nie powiesz co widziałeś!?- warknełam na niego, przysuwając nóż, bliżej jego szyi.
< Ktoś chętny? Może jakiś chłopak? :')>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!