-Tak.-Odpowiedziałem z uśmiechem.
W drodze do miasta nagle Amor powiedziała:
-Osz ty!
Po czym zrobiła się czerwona i uderzyła mnie lekko w twarz
-Za co?!
-Jeszcze raz a pożałujesz!
-Przecież ja nic nie zrobiłem!
Nie wiem o co jej chodziło.
-Ty zboku!-Powiedziała uderzając mnie bardzo mocno w twarz, zrobiła to tak mocno że upadłem na ziemie.
-O co ci chodzi?!
-Koniec tego! idę do domu!
-Co? poczekaj!
Wstałem.
-Teraz to cię zabije!-Krzyknęła Amor. Mówiąc to wyciągnęła miecz i zaczęła mnie gonić.
<Amor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!