Zbudziłem się, coś kapnęło mi na nos, ale to pewnie coś kropnęło i zasnąłem znowu.
Cutt zniecierpliwiona zeszła z drzewa i obnażając swoje szpony wbiła je w mój zad, odskoczyłem jak poparzony
-co ci odpier*oliło?- warknąłem na nią i spojrzałem na swój czerwony tyłek
-dzień jest po to by przez cały dzień zaszaleć a nie leżeć-pokazała język
-bardzo śmieszne-powiedziałem
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!