Jeśli ten ktoś chce zemsty, to na pewno przeze mnie. Miałam różne znajomości w przeszłości... Trochę dręczyły mnie wyrzuty sumienia, że naraziłam całą watahę na pewną śmierć.
- Ech... Tu nie chodzi o robaki... To jak zwykle moja wina. Narażam watahę. Zawiodłam się na samej sobie...
Spojrzałam jeszcze raz na list. Był on sklejony z jakimś innym.
Jeżeli nie spełnicie mojego warunku, zabiję calutką Watahę Niebieskiej Zorzy... Otóż, warunek jest następujący: chcę po prostu dostać martwego demona... Mwahaha!
- Ugh... Stwarzam same problemy... Czy lepiej by było, gdybym odeszła z watahy? - zapytałam.
<Urazo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!