Było dziś naprawdę gorąco więc postanowiłam wybrać się na spacer. Kiedy
skończyłam spacerować położyłam się na trawie pod dużym drzewem,
zwinęłam się w kłębek i starałam się zasnąć. Nagle usłyszałam szelest
liści pod czyimiś łapami.
-Czego chcesz?-Zapytałam.
Zza krzaków wyszedł jakiś basior. Miał szczęście że byłam zbyt leniwa żeby cokolwiek mu zrobić i miałam dużo mocy.
<Areomere?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!