Otrząsnąłem się po krzyku furii Umei. Zakręciło mi się lekko w głowie po czym upadłem na ziemię zadem.
-Wybacz... Najlepiej będzie, jeśli o mnie zapomnisz i po prostu... Uznajmy, że się nie znamy. - mruknęła odchodząc
Nic nie powiedziałem tylko patrzyłem jak wadera przemienia się w coraz mniejszy punkcik idąc w siną dal. Na początku nie wiedziałem co zrobić, czemu ona nienawidzi ludzi i miast.No ja też sam nienawidzę ludzi,najchętniej bym ich wszystkich pozabijał. Wstałem po czym pobiegłem śladami Umei. Odkryłem jej jaskinię
-Umei, Umei jesteś tu,Umei- Wyszeptałem wchodząc do jaskini
-Czego chcesz?-spytała wychodząc z cienia-Mówiłam,żebyś o mnie zapomniał
-Ale czemu, i czemu tak nienawidzisz ludzi?-spytałem z ciekawością
<Umei?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!