Szybko złapałam waderę za łapę i pociągnęłam ją w swoją stronę, po czym odbiegłam kilka metrów dalej od drzewa. Wszystko nagle się zwaliło, a ja, chcąc to urozmaicić, rzuciłam tam podpaloną zapałkę. Widok palącego się drzewa był dla mnie codziennością, zaś Rose chyba nie widziała tego zbyt często. Była jednocześnie podekscytowana, przerażona, jak i wkurzona na mnie.
- CO Ty robisz?! - ryknęła wadera.
- PODPALAM drzewo.
- Po co?!
- Dla rozrywki.
Płomienie ugasły, drzewo było spalone już doszczętnie...
<Rołs? Wprowadź ejkszyn xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!