16 kwi 2016

Od Amor cd Urazy

Spojrzałam na alfę to na smoka. Trudno było mi określić jego kolor ponieważ jego łuski były całe we krwi. Dla mnie zabicie czegokolwiek było straszne.
- Rozumiem - odparłam.
Przez niemalże całą drogę do Doliny Smoków milczałam jak zaklęta. Nadal byłam przejęta. Kiedy tam dotarłyśmy przed nami ukazał się cudowny smoczy azyl.
- Wspaniale tutaj. - wyszeptałam.
Różnobarwne stwory latały po górach niedaleko nas, niektóre młode siadały na ogromnym dębie. Nie mogłam sobie wyobrazić wspanialszego miejsca niż to. Obok wielkich skał rosła roślina która była nam potrzebna.
- Urazo! Tutaj,znalazłam roślinę której potrzebujemy. - rzekłam.
Przyjrzałam się bliżej dolinie. Wokoło widziałam smoki które walczą, bądź opiekują się młodymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!