-Phi! Ty już się o moje zdrowie tak nie martw. - mruknęłam i kolejny raz zepchnęłam z siebie chłopaka.
-Jeśli tak dalej pójdzie, to mi coś złamiesz.. - jęknął.
-To się nastawi. - odparłam. Szybkim ruchem wstałam i zasypałam śniegiem leżącego Jeff'a.
-Ha! 1:0 dla mnie! - krzyknęłam, uśmiechając się do zaspy śniegu, którą obecnie był Jeff.
<Milordzie? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!