-straszne chamstwo-szepnąłem tak aby ona nie usłyszała
-mówiłeś coś?-spytała
-nie nic-uśmiechnąłem się
Kontynuowaliśmy trening, co omal Itami nie rozłożyła mnie jedną łapą na
szczęście odparłem się od ziemi i wykręcając się trzymałem ją za łapę i
wykręciłem ją.
-nieźle-mruknęła ścierając krew z nosa
-powiadasz-rzekłem zlizując krew wadery i moją z łapy
Później poszliśmy...cali pogryzieni, podrapani i posiniaczeni nad rzekę
-niezły trening, kąpiel dobrze nam zrobi- szepnęła
Uśmiechnąłem się, oblizałem się
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!