Gdy wstałam rano zauważyłam obok siebie martwego zająca.
- Dziękuje- powiedziałam cicho do śpiącego Philla.
Zjadłam zająca i wzięłam moje leki przeciwbólowe i długim działaniu po
trzydziestu minutach nie czułam już bólu. Basior obudził się około 9;00.
- Hej jak się czujesz ?- zapytałam.
- Cześć lepiej niż wczoraj, dziękuje.
- To ja dziękuje - powiedziałam z uśmiechem.
- Za co?
- Za śniadanie.
- Aaa, drobiazg - uśmiechnął się.
- A jak twój kręgosłup ?
- Nie jest źle ale też nie jest najlepiej- powiedział cicho.
- Weź przejdzie ci- podałam mu leki przeciwbólowe- pójdziemy na pociąg nie zmęczymy się więc nie zmęczymy się za bardzo.
< Phill ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!