Usłyszałem pociągnięcie nosa, odwróciłem się do samicy. Beksa pomyślałem
i zrobiłem zbaraniałą minę i odwróciłem wzrok do jaskini Dikstry.
Moon po półgodzinach ogarnęła się w końcu, bo już nie mogłem znieść tego jej szlochu
potem podeszła do mnie, przytuliła się. Sparaliżowało mnie, pociągnęła nosem
<Moon brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!