nie, nie przeszkadzasz- powiedziałem z uśmiechem do wadery
Odwzajemniła uśmiech podeszła bliżej.Spojrzałem w prawo, akurat zmierzał
w moją stronę mój alter ego, wniknąłem w strukturę śniegu i byłem
podobny do małej papki śniegu.
Moj alter ego zatrzymał się obok wadery i jedynie powitał ją ciepło
co się z nim stało, powiedział "cześć" a nie jakieś "witaj mała" co on tak złagodniał
wyskoczyłem ze śniegu
-co z nim, wcześniej się tak nie zachowywał-zdziwiłem się
-nie wiadomo, może zrozumiał że jego życie nie musi być na podstawie od złej strony
-może tak
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!