Wzruszyłam tylko ramionami. Nie wiedziałam co czuję. Zapewne nic. Tak, to na pewno nic. Bo cóż może czuć osoba dosłownie pozbawiona serca? NIC. Wróciłam do jaskini i położyłam się na legowisku. Jednak szybko wstałam i wyszłam na dwór wpadając w zaspę śnieżną. Wygrzebałam się z niej. Miałam pełno śniegu na swojej niebieskiej sierści. Wtem zostałam gwałtownie "napadnięta" przez Raphaela. Byłam zdezorientowana, więc złapałam go za szyję i przycisnęłam do ziemi. Dopiero teraz zauważyłam, że to wcześniej poznany przeze mnie basior.
- Wybacz. - mruknęłam.
Gdy już miałam go puścić, jakiś dzieciul* podbiegł do nas i walnąm mnie z ogromną siłą śnieżką w plecy, że upadłam na Raphaela.
<Raphael? 8D>
* dzieciul- to w języku Cutt "dziecko".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!