Wiek: Stary z niego cap, choć wygląda na o wiele młodszego. Wygląda na jakieś cztery lata (plus 3 miesiące), mimo, że kroczy na tym świecie od niepamiętnych czasów.
Płeć: Czy widzisz, aby nosił różowe kokardki we włosach? Wiadomo, że Raphael jest basiorem.
Rasa: Można o nim powiedzieć kundel. Samiec jest mieszańcem Wilka Mroku, Magii oraz Demona.
Charakter: Większość wilków to basior ponurym usposobieniu, jak i mrocznej przeszłości. Trzyma się zasad, nie cierpi obecności dzieci, a swój stosunek do miłości opisywał jednym zdaniem – jaka wadera pokocha takiego potwora? Raphael mimo wszystkiego uniknął tego, choć w niewielkim stopniu spełnia te warunki. Został wychowany podczas wojny, kiedy to każdy musiał znać podstawy wojaczki. Rodziców odrzucił w niepamięć, więc dzieciństwa z pewnością nie miał szczęśliwego. Od czasu przybycia na te tereny, określano go mianem tajemniczego. Nie mówił o sobie za wiele, zawsze stał z dala od wszelkich wilków. Niestety, to tylko pozory. Szaleństwo, śmiałość, wraz odwagą, zmieszały się ze sobą, robiąc z niego samca zdolnego do zrobienia wszystkiego. Od dziecka był wielkim narwańcem, który posiadał inny tok rozumowania. Żaden nie był wstanie przewidzieć jego następnego ruchu, przez co doprowadzało to niektórych do obłędu. Jego nastawienie mogło zmienić się w każdej chwili. Stał się bardzo wybuchowy. Agresywne odruchy, wraz z chęcią wywalenia wszystkiego gdzieś na Alaskę, są dla niego oraz jego towarzyszy codziennością. Nie potrafi utrzymać nerwów, daje się ponieść gniewowi, nawet przez najmniejsze gesty. Głośniejsze oddychanie, zbyt bliskie stanie lub patrzenie się na niego doprowadza go do szału. Próbuje się opanować w takowych sytuacjach, lecz emocje biorą górę. Na co dzień usiłuje utrzymać maskę spokoju, tylko okazjonalnie zmieni się w maszynkę do zabijania i wkurzania.
Pomijając jego negatywne cechy, można nazwać go pełną werwy i spontaniczności osobą. Zawsze czuł jakieś dziwne uczucie, które nakazywało mu opiekować się poszczególnymi osobami. Bardzo się tego wypiera, ale Rae to troskliwa osoba. Ujawnia się to w sytuacji zagrożenia, wobec swoich najbliższych. Może to dziwne, lecz zdolny jest do porzucenia honoru i poświęcenia się za istotę, na której mu zależy. Zna wagę swojego życia, ale potrafi je oddać. Nie zejdzie z placu boju i do końca sprawy uparcie będzie stał na prostych nogach z szerokim uśmiechem. Może i wykazuje radość do życia, ale to pesymista, w dość śmieszny sposób. Czasami zaczyna panikować, gdy nie wie, co ma zrobić. Pożera go wtedy stres, i musi być przy nim ktoś, kto będzie potrafił go naprostować. Na obecną chwilę wiadomo, że nienawidzi samotności. Nie prędko zobaczysz go z wesołą miną – jego mimika w ogóle się nie zmienia. Nadal ma kamienny wyraz pyska, jedynie przez oczy można dostrzec, czy się smuci, albo raduje. Nadal zachowując się niczym głaz, podchodzi do pewnej damy. Doskonale wie, co powiedzieć, aby wybranka mu uległa. Kiedy nie ma ochoty na romansowanie, niechciane osobniki płci żeńskiej skutecznie odprawia, bez śladów pazurów na pysku czy też obgadywania do końca swoich dni ze strony płci przeciwnej. By rozluźnić atmosferę, wspina się na wyżyny swoich możliwości i unosi kąciki ust w jakiś obłąkany sposób. Teraz wiadomo, że rzuci jakimś żartem, lub powie coś dziwnego. Ewentualnie życzy przeciwnikowi śmierci. Niezależnie kim jest jego kompan, na pysku zagości rumieniec – basior posiada wybitne, nieco spaczone i sprośne poczucie humoru, który często jest mylony z jego brutalną szczerością. Od zarania dziejów nie znosi kłamstwa, czy też ironicznego tonu głosu. Z prawdą się nie cacka, dlatego też mówi wszystko od razu, nie ukrywa tego, choć czasami będzie chciał coś ukryć.
Każdą rywalizację bierze na poważnie, ale później przyzna, że dobrze się przy tym bawił, nawet wtedy, gdy przegrał. Lecz w głębi duszy przeklina tego, kto go pokonał. Od dawna nie wyznaje metod, w których nie ma czegoś takiego jak siła, choć nauczył się w pewnym stopniu delikatności.
W jego słowniku nie istnieją dwa słowa – litość i wybaczenie. Urazę zachowuje do końca życia, w większości przypadków znęca się nad tym, kto go zranił. Chcąc uniknąć niechcianych sytuacji, przez lata wyćwiczył sobie znakomite zdolności aktorskie. Fałszywość, radość, smutek, opanował te wszystkie maski. Na większość rzeczy przymknie oko, bowiem sam nie jest idealny. Raphael jest jednym z tych, którzy oceniają tuż przy pierwszym spotkaniu. W związku z tym, lepiej sprawić w miarę pozytywne wrażenie. Jeśli będzie na odwrót, to wiedz, że nieprędko zyskasz jego zaufanie. Przejawiają się u niego oznaki cynizmu. Zgodnie z tym uznaje, że jednostki dążą do realizacji swoich egoistycznych interesów i wątpi w autentyczność. Według niego nie istnieją wyższe wartości, wzniosłe cele czy ideały.
Nigdy nie potrafił się pogodzić z jakąkolwiek śmiercią jego bliskiego. Mimo tego, że wokół niego umiera tak wiele istot, on odczuwa ból po stracie. Nie potrafi wtedy rozmawiać o swych emocjach. Trudno wydusić z niego cokolwiek. Wtenczas zaszywa się gdzieś, nie chce mieć w ogóle towarzystwa, a każdego kto mu przeszkodzi potrafi nieźle ochrzanić. Nie chce pokazać słabości, ani uległości, lecz czasami po prostu się mu to nie udaje.
Na co dzień zachowuje się chłodno wobec obcych. Nie przejmuje się tym, że próbują do niego zagadać. Bez większych problemów potrafi dopiec każdemu, kto mu wszedł w drogę. Na wszystko zna ripostę, ale wymówki to nie jego bajka. Przyjmuje wszystko na klatę i nie ucieka od obowiązków. Z czasem staje się łagodniejszy dla tych, którzy przebywają z nim większość swojego żywotu. Tutaj wiadomo, jak to się toczy.
Tylko tyle zdołano się dowiedzieć o tej enigmatycznej osobie. Mimo dopisywania charyzmą i chęcią działania, przejawia się u niego obłuda i chamskość. Może i trudno się do niego zbliżyć, ale wystarczy tylko obejść tą zaporę, jaką zbudował wokół siebie, żeby odkryć ciepło, jakie w sobie kryje.
Stanowisko: Wrodzony spryt oraz niecodzienne metody walki pozwoliły mu zostać zabójcą trzeciego stopnia.
Głos: Axwell /\ Ingrosso
Konto: 20 KR
Orientacja: Wygląda jakby nim nie był, ale tutaj was zadziwię. Raphael jest heteroseksualistą.
Zauroczenie: Różniąca się od prawie każdej wadery samica podbiła jego serce swoim nadzwyczajnym charakterem oraz wyglądem.
Partnerka: Drodzy państwo, przed wami nowy obiekt, basior aka Rae. Stan lekko naruszony, przez walki jakie stoczył. Każda panna, która podbije do niego, nie może lecieć na jego pozycję, tylko to, co ma w środku. Krótka prezentacja – jeśli jakąś będzie miał, to każdy, kto spróbuje mu ją odbić, zostanie powieszony za jaja.
Jaskinia: Mroku
Potomstwo: No cóż, przekonał się do nich, choć niektóre szczylki go po prostu wnerwiają.
Rodzina: Miał kochających, wspaniałych rodziców. Nazywali się oni Dwight i Anastazja. Kolejnymi wilkami, nie spokrewnionymi z nim, ale uhonorowanymi członkami familii został jego towarzysz niedoli Castian oraz nauczyciel Taurus.
Moce:
- Zmiennokształtność – na razie opanował tylko zmianę w demona, którego odkrył podczas pewnej podróży. Nie wie, czy może zmieniać się w inne stworzenia, jak zwierzęta lub istoty mityczne, lecz dąży do tego, aby opanować ów zdolność. Chyba również powoli umie zamieniać się w człowieka.
- Żywioł Magii – to szczęście, gdy w końcu dostał możliwość rzucania zaklęć. Jednakże, przepływ energii był zbyt silny jak na umiejętności Raphaela, więc nie mógł tak od razu cieszyć się tą oto mocą. Rae nie opanował tego aż do tej pory, ale dąży do tego, by móc w pełni kontrolować tę oto zdolność. Pewne jest, że dzięki temu może używać zaklęć tymczasowych Białej Magii jak i Czarnej Magii. Ujmując to prościej, gdyby mógł, objąłby wiedzę na temat wszystkich mocy. Obejmuje to rzucanie klątw, uroków, leczenia drobnych ran (ewentualnie regeneracji) oraz niewielkich zaklęć z udziałem iluzji.
- Czarna Materia – dokładnie nie wiadomo, skąd pochodzi domniemana materia, lecz Raphael w pełni wie, na czym polega wykorzystywanie jej. Odziedziczył ową moc po ojcu, ale rozpracować musiał ją sam. Przyzywa ją w postaci ciemnogranatowych, matowych kulek, wirujących koło niego. Może zmienić ich kształt, ostrość, wielkość, kierować ich ruchem oraz pojawianie się i znikanie ich. Zazwyczaj tworzy z nich coś w rodzaju lin, które oplatają szczelnie przeciwnika, nie pozwalając mu się ruszyć. Wraz z tym, wróg również unosi się w powietrzu. Zdolny jest także do tworzenia z nich niektórych potworów z Drugiego Wymiaru, broni i przedmiotów. Oczywiście, każde z wymienionych powyżej nadal utrzymują czarny odcień. Czasami sprawia, że formują się po jego jego bokach wielkie ramiona lub kolce. Ta moc wygląda nieco inaczej niż u jego ojca, ale ma takie same zastosowania.
- Furiat – kiedy Raphael miał jeszcze kontakt z Taurusem, swoim nauczycielem, nauczył go pewnej techniki i zmuszał do chodzenia na treningi. Miał niezwykłe, trochę brutalne metody nauczania. Z czasem efekty stawały się coraz bardziej widoczne. Miały one wspomóc uśpione wewnątrz samca zdolności do kontrolowania ognia. Jej pojawienie się zwiastuje mgiełka, która posiada kolor oka, z którego się wydziela, czyli złota lub błękitu. Rae kontroluje duszę przeciwnika, lecz nie jego ciało. Może go unosić, uderzać nim o ziemię, ogólnie sprawić by lewitował i wlatywał na pobliskie drzewa, skały, przedmioty. Podczas gdy on się męczy, basior wysyła w stronę wroga deszcz śmiercionośnych płomieni. Oczywiście, można pominąć tą część ze śmiercią. Kontrolując siebie, może po prostu zacząć uaktywniać pierwszą fazę, częściej dla zabawy, aniżeli konieczności.
- Niebieskie Motyle – za każdym razem, gdy Raphael zabije jakąkolwiek istotę, posiadającą duszę koło niego pojawia się niebieski motyl. Wokół samca potrafi zebrać się takie całe stadko. Gdy, cóż, zgniecie się jednego, one po prostu zamieniają się w krew. Stare wierzenia mówią, że są to dusze tych, których pokonał. Dlaczego jednak uwzięły się na basiora, nie wiadomo. Nie można nazwać tego mocą, stworzenia te po prostu są, lecz czasami słyszy dziwne szepty, które mówią mu, co ma w danej chwili zrobić. Tak przy okazji, są strasznie upierdliwe, choć mogą się pojawić koło Raphaela tylko na nie więcej niż dziesięć minut.
- Sprawnie posługiwanie się bronią białą, wszelkie miecze oraz sztylety, on to po prostu uwielbia.
- Podczas walk wykonuje wszystkie możliwe akrobacje, od odbicia się od pionowej powierzchni, po salta.
- Jest bardzo elastyczny, jakby w ogóle nie posiadał kręgosłupa.
- Zna kilka języków, dokładniej – niemiecki, język demonów i łacinę.
Urodziny: 27.02
Lubi:
Odmienność || Jabłka || Ciszę || Poranki || Ciemność || Włóczenie się nocą || Ostrza || Widok krwi || Starą muzykę || Odosobnienie || Kwaskowatość ||Nie lubi:
Tych, co go oszukali || Kwiatów || Południa || Wysokich temperatur || Irytujących dźwięków || Pływania || Krytyki || Kamieni || Czekolady || Tytoniu ||Historia: Corey? Otworzysz oczy? Hej, patrz Dwight, on się chyba uśmiecha! – mała, niezbyt rozbudowana pod każdym względem wataha przywitała nowego członka. Był to wilk imieniem Corey, syn zwyczajnych łowców. Matka niezwykle go pokochała, ojciec również nie mógł oderwać od niego wzroku. Dorastał w stadzie Zaklętej Krwi, która uznawana była za przeklętą. Podobno na co piątego szczeniaka sprowadzano klątwę, której koniec nie był nikomu znany. Właśnie jego w chwili narodzin skazano na wieczny ból. Mimo wszystkiego, on dorastał szczęśliwy. Otoczony troskliwą opieką miał wszystko, czego mu było potrzeba. Dach nad głową, rodzinę, swobodę. Jednak pewnego dnia spełniło się jego przeznaczenie. Watahę zaatakowały demony, które na oczach młodego rozrywały na strzępy wszystkich, bez wyjątku. Wielkie kreatury nie dawały forów, atakowały bezlitośnie, skazując każdego wilka na zagładę. Uciekając między truchłami, został złapany przez jednego ze stworów. Utkwiła w jego pamięci na zawsze, ponieważ była tak ohydna i okropna. Utytłana krwią pobratymców samca, zabrała go do podziemi. Tam, gdzie żadna istota nie chciałaby się znaleźć. Stawiony przed sądem, skazany na potępienie. Sam Lucyfer, Szatan w czystej osobie dokonał najgorszego. Zmienił Corey'a w czarci pomiot, demona nieczystej krwi. Pan Diabłów przygotował mu również inną niespodziankę – Dwight i Anastazja. Stali obok tego, który sprowadził tutaj nieszczęśnika. Chcieli, aby Piąty Koszmar widział, co to znaczy ból. Wyrwali im wnętrzności, rozczłonkowali i rzucili zwłoki na pożarcie mrocznym. Od dawna wataha nie przeżyła takiej masakry. Do tej pory po prostu zabierali Piątych do siebie i zaklinali, wypuszczając na wolność. Co skłoniło Lucyfera do dokonania takiej rzezi, może odpowiedzieć na to pytanie tylko on. Może Corey miał być tym ostatnim, który sprowadził klęskę. Może był wybrańcem, posłańcem diabła. W głowie młodego utkwiły te obrazy, krzyki i szydercze śmiechy. Został spętany i przetrzymywany bardzo długi czas w podziemiach. Torturowano go, poniżano, wypominano to, co zrobił.
Dosłownie wywalony z Krainy Umarłych obudził się w nieznanym mu miejscu. Warto jednak wspomnieć, że działo się to wieki temu. Samiec zapomniał swego prawdziwego imienia, żyjąc nieprzerwanie. Obdarzony darem wiecznej młodości widział śmierć setek istnień. Wkroczył na złą ścieżkę, nie potrafiąc opanować wewnętrznego pragnienia krwi. Jednak to wszystko przerwał pewien wilk. Nazywał się Taurus, mieszkał na obrzeżach świata. Swą dziwną magią zakończył mordy przemienionego samca. Corey całkowicie mu uległ. Podjął u tajemniczego basiora naukę. Szła mu w miarę dobrze. Któregoś dnia, Taurus oznajmił – Wiedziałem, ile wycierpiałeś. Wiem, jak potoczy się dalej twoja przyszłość. Będziesz cierpiał, ale zaznasz szczęścia. To już pora zakończyć ten etap. A teraz dalej, idź na przód i nie oglądaj się za siebie.
Były uczeń wyruszył w podróż. Spotkał następnego, który umilił mu czas. Zwał się Castian, niezwykle miły i pogodny gość. Zapytał się o imię nieznajomego. Gdy dowiedział się, że wilk go zapomniał, przezwał go Raphael. Tak jest do dziś, choć on nienawidzi tego imienia. Kazał na siebie wołać Rae, ale to jakoś nie ruszyło Casa. W końcu Castian musiał rozstać się ze swym towarzyszem, ponieważ poznał tą jedyną, i zechciał z nią zostać. Podczas samotnej tułaczki Raphael trafił tutaj. Chce zacząć nowy rozdział, chce zapomnieć o tym wszystkim, co przeżył. Ale wyraz twarzy demona zawsze będzie go nawiedzać.
Ciekawostki:
Posiada dwa inne kolory tęczówek, złoty oraz błękitny || Jako człowiek nigdy nie zdejmuje swojej kurtki, nie odda jej, to rzecz święta || Oprócz tego ma na rękach kilka tatuaży || Od czasu do czasu lubi sobie popić || Nie trawi widoku fal oraz kwiatów || Omija szerokim łukiem temat śmierci Niebieskiej i wyprawy do Piekła || Ów pan ma uczulenie na banany || Drażni go widok papierosów || Jako człowiek ma dwie formy, normalną i bardziej diaboliczną ||Inne zdjęcia:
D E M O N / W I L K
X || X || X || X || X || X || X || X
C Z Ł O W I E K / D I A B O L I C Z N A F O R M A
X || X || XKontakt: Ace – Howrse
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!