Łóżko było wygodne, aż nazbyt wygodne i ciepłe... Przyciągało człowieka jak jakiś magnes. Dosłownie zmusiłem się do zsunięcia na krawędź mebla i podniesienia się do pozycji siedzącej. Przejechałem ręką po niewygolonym boku głowy i ziewnąłem przeciągle. Na całe szczęście nie musiałem siłować się ze szczotką, a jedynie związałem je w kucyk. Moją uwagę przykuła Isabella, która jak gdyby nigdy nic zaczęła się rozbierać. Poczułem nieznośne pieczenie policzków. Eh... Najwidoczniej po wczorajszym małym incydencie nie zamierzała ukrywać swojego (jakże mnie kuszącego) ciała. Opanowałem się jako tako i zabrałem do ubrania w coś, cokolwiek. Los padł na czarną koszulkę i równie ciemne, lekko przetarte jeansy. Is ubierała się w iście ślimaczym tempie, za co w wojsku już dawno dostałaby niezłą burę. Podszedłem do niej i objąłem od tyłu.
- Szybciej słonko, bo jeszcze pomyślę, że chcesz mnie skusić.- mruknąłem
<Isabellaaaa? Porażka totalna xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!