16 paź 2015

Od Toboe Cd. Idalii

Wróciliśmy do zamku zobaczyć co się stało. Początek lasu łączący się z zamkiem palił się ! Przez płomienie widać było uciekających z zamku. Niektóre wilki starały się ugasić pożar. Jednak nie udawało się to im. Przez stres nie myślałem. Przeskakując ogień za ogniem szukałem Idalii. Nie mogłem jej znaleźć. Przez moją głupotę zgubiłem ją.
Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem nie Idalię, ale źródło przy ,z którego inne wilki czerpały wodę.
W końcu udało się ugasić ogień. Dalej szukałem Idalii.W końcu ją znalazłem.
Wadera cały czas kaszlała. Jej futro było umorusane w pyle. Była w pół żywa.
- Toboe. C...c...ofnij...- Dukała.
- Co mam cofnąć ? -Zapytałem.
Było za późno. Idalia umarła. Byłem jeszcze bardziej zestresowany. Co można cofnąć...CZAS !
Skupiłem się. Całą swoją moc skupiłem na Idalii. Starałem się jak mogłem. Wszystkie zdarzenia cofały się. Powoli traciłem siły. Krew lała mi się z nosa, jednak nie przestawałem. Dotarłem do momentu ,gdy pierwszy raz byliśmy w zamku.
- Toboe ,twój nos.- Zwróciła uwagę na krew lejącą się z nosa.
- Potem ci opowiem. Teraz trzeba zalać ognisko wodą! - Odpowiedziałem. Wziąłem najbliższą kłodę, przypominającą wiadro i wylałem z niej wodę. Wilki patrzyły na mnie jak na jakiegoś szaleńca.
- Jestem Wilkiem Czasu i wiem ,że przez to wasze gotowanie wiele wilków może zginąć. Więc radze wam zaprzestać. - Powiedziałem z powagą.
Wilki zadziwiająco szybko mnie posłuchały. Zdjęły mięso i położyły je na ziemi.
Uznałem ,że nic już z nim nie zrobią więc skierowałem się w stronę drzwi ,a Idalia za mną.

***
Wróciliśmy na tereny watahy. Tam na łące usiadłem i zacząłem wszystko opowiadać Idalii.
<Idalia ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!