Wzięłam głębszy wdech i uśmiechnęłam się. Było dość niezręcznie i jeszcze ten wolny kawałek... Na całe szczęście rodzice gonili mnie kiedyś na lekcje tańca, więc jakoś sobie poradzę. W odróżnieniu ode mnie chłopak raczej był zielony w spokojnym tańcu. Ujęłam jego ręce i położyłam je na swojej talii. Zaczerwieniłam się przy tym, sama nie wiem dlaczego. Po prostu chyba nie przywykłam do dotyku drugiej osoby. Splotłam swoje dłonie za szyją Daniela. Oboje zaczęliśmy się bujać to w prawo, to w lewo, potem stawiać powolne kroki... Takie tańczenie było naprawdę przyjemne.
<Daniel? Weny brak ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!