24 paź 2015

Od Raphael'a - Cd. Cuttle

Znowu byliśmy w normalnym świecie. Cutt zniknęła pierwsza, więc kiedy ja pojawiłem się na Ziemi, ona gdzieś polazła. Usiadłem na trawie, tam, gdzie wylądowałem. Skojarzyłem to miejsce, jesteśmy na terenach watahy. Byłem w Lesie Lasir. Odetchnąłem leśnym powietrzem i zapomniałem o Bożym Świecie. Jednak nie nacieszyłem się tym długo. Usłyszałem ciche wycie.
Cutt.
Wstałem gwałtownie i poszedłem za dźwiękiem. Nie było to daleko, aczkolwiek przeprawa przez te wszystkie krzaki i dołki była trudna. Zobaczyłem ją, siedzącą na kamieniu. Przeklinała świat pod nosem, trzymając jaką fiolkę w łapie.
- Cuttle? - zawołałem, podchodząc do niej.
- Odejdź. - mruknęła, nie odrywając wzroku od butelki.
- Cutt, co się dzieje? - nie dawałem za wygraną. Kiedy byłem metr od niej, warknęła ostrzegawczo, więc odsunąłem się trochę. - Chcę Ci pomóc. - dodałem. Dziwnie to zabrzmiało, chcę jej pomóc?
- Wcale nie chcesz! - syknęła, schodząc z kamienia. Schowała gdzieś tą tajemniczą butelkę. - Ty tylko chciałbyś być Betą, co nie!? Poza tym, nie zrozumiesz mnie! Jestem Demonem!
- Nie pamiętasz co mówiłem? Demon Demonowi krzywdy nie zrobi.
- Tak, ale nie ma tutaj... - przerwałem jej.
- Jesteś pewna? - stanąłem tuż obok. - Cutt, ja również nim jestem. - szepnąłem jej do ucha. - Ja po prostu Cię lubię, Niebieskofutra. Po prostu lubię, i pomogę Ci. - wycofałem się ze srogą miną i odszedłem w swoją stronę.

Cutt? Nie mam weny ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!