Zdecydowanym plusem było to, że w pokoju były dwa łóżka. Stały one po przeciwnych stronach pokoju. Pomiędzy nimi była niska komoda, a nad nią okno z widokiem na ośnieżone miasto. Koło drzwi było małe biurko z krzesłem, a na środku pokoju był ogromny dywan, utrzymany w ciepłych kolorach. Poniekąd jak całe pomieszczenie. Panele cicho skrzypiały pod wpływem naszych kroków, jednak nie było to jakoś specjalnie uciążliwe. Opadłam z cichym sapnięciem na łóżko. Miało taki mięciutki materac!
-Miu.. - usłyszałam głos chłopaka i głośne westchnięcie.
-Co? - burknęłam w poduszkę.
-Zachowujesz się jak dziecko. - stwierdził. Podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Póki co na mnie nie patrzył. Uśmiechnęłam się pod nosem i chwyciłam poduszkę. Cicho wstałam z łóżka i podeszłam do odwróconego Jeff'a.
-Orientuj się! - krzyknęłam, naskakując z poduszką na chłopaka. Tym samym przewróciłam go na łóżko.
<Jeff? Taka rozrywkowa pani z tej mojej Miu.. xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!