-czemu szkoda?
Wadera spojrzała na mnie jak na głupka, a jej mina mówiła "pomyśl trochę"
-jestem tu nowa, i nie znam nikogo kto by mógł ze mną iść-rzekła
Chciałbym z nią iść, ale zazwyczaj w dzień to siedzę na tyłku, dopiero w nocy baluję, cofnąłem się, ale dla niej zrobię wyjątek
-mogę iść z tobą, jak tylko chcesz-powiedziałem wychodząc z cienia na słońce
przymrużyłem oczy, bo od tego dostałem światłowstrętu
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!