Nie wierzyłam gdy patrzyłam na to zdjęcie, byłam tam ja i moja siostra. Patrzyłam raz na zdjęcie raz na Sun.
- Jezu to ty...- wyszeptałam i przytuliłam waderę- ja przepraszam ja nie wiedziałam że ty żyjesz..
- Ja też myślałam że nie żyjesz, mówiono nam że zginęłaś...
- Mi mówiono że wataha już nie istnieje...Ja..Szukałam cię..
Moją wypowiedź przerwał mi strzał, szybko kucnęłam i pokazałam siostrze że ma być cicho. Wiedziałam że to nie są przelewki, czyżby znowu szukała mnie mafia gdyż podczas gdy byłam wyszkolonym żołnierzem zabijałam ich ludzi nie wiedziałam. Sun trzymała w rękach Grotto i wychyliła się nad osłonę. Oddała trzy strzały po czym wstałam i zasłoniłam ją przed lecącym pociskiem. Dostałam w lewe ramie.
- Już za drzwi!- krzyknęłam ustawiając się za filarem.
Siostra schowała się za drzwiami i celowała w przeciwników, byłyśmy w pełni uzbrojone. Ona z karabinem i pistoletem, ja zaś z całym asortymentem który był w paczce. Złapałam za pistolety i zastrzeliłam przeciwnika, Sunset też jednego zastrzeliła. Widziałam że przeciwników robi się coraz więcej a rana przecież krwawi. Wymieniłam z siostrą porozumiewawcze spojrzenie, zaczęłam zygzakiem biec w stronę przeciwników i rzucać w nich nożami. Gdy podbiegłam do jednego wyciągnęłam dwa długie sztylety i zaczęła się walka wręcz. Szybko zabiłam trzech przeciwników lecz zauważyłam że moja siostra zniknęła, zamknęłam strzelnice od środka i skierowałam się ku drzwiom przy których stała Sun. Nie była tam sama, jeden z naszych niespodziewanych '' gości '' trzymał jej pistolet przy głowie.
< Sun ? Siostrzane poświęcenie >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!