Leżałam na ziemi przygnieciona przez waderę o czerwonym futrze. Była
troche mniejsza ode mnie i jakoś jej nie kojarzyłam. Odepchnęłam wilka
tak że wylądował pare metrów dalej lecz nadal na mnie warczał, wtedy już
się zdenerwowałam. Wpatrzyłam się w wadere i rzuciłam na nią zaklęcie
paraliżu tak że leżała bez ruchu i cicho piszczała podeszłam bliżej i
odpuściłam zaklęcie.
- Za co to ? - jęczała
- A za to że skaczesz na mnie bez dzień dobry i na mnie warczysz- odpowiedziałam ostro pokazując zęby.- coś ty za jedna?
- Jestem Sunset nowa w watasze.
- Aaaa w takim razie przepraszam- zdjęłam maskę zabójcy i uśmiechnęłam się do wilczycy- ja jestem Ejme może cię oprowadzić?
Sunset?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!