- Co z nią?- zapytałam.
- Ejme musimy pogadać- powiedziała Tene.
Wyszłyśmy przed jaskinie było ciemno ale światło ze środka jaskini idealnie oświetlało teren dookoła.
- Ejme nie wiem co z nią jest, ma poprostu zniszczony przewód pokarmowy. Obracałaś się w zabójczym towarzystwie może wiesz co mogło to spowodować.
- U nas gdy ktoś był nie posłuszny skazywano go na karę długiej męczeńskiej śmierci. Podawano mu pewną roślinę która miała za zadanie ranić przełyk i żołądek.
- Pamiętasz tą roślinę ?
- Tak to był Czarny Kwiat Cierniowy.
- Chyba wiem co zrobić by jej pomóc ale sama nie dam rady. Potrzebny mi jest drugi lekarz. A u nas nie ma drugiego.
- Spokojnie ja znam jednego. Nightmare !
Pegaz od razu się pojawił i lekko się ukłonił, odwzajemniłam gest. Przedstawiłam mojego towarzysza Tenebris.
- Musisz ja przyprowadzić do sali zabiegowej.
- Już idę - odpowiedziałam.
Kaai leżała na podłodze i płakała. Podeszłam do niej powoli i lekko się uśmiechnęłam się.
- Hej, nie płacz już.
- Mam powody...
- Zrozum że nie damy ci tutaj zginąć, na pewno nie u nas. Tylko musisz mi zaufać.
- Ale moja siostra...
- Ją zajmiemy się póżniej gdy już będziesz miała wystarczająco siły. Obiecuje pomoge ci.
- Dziękuję- powiedziała wadera i w tej chwili pierwszy raz się uśmiechnęła.
- Chodź zaprowadzę cię do Tene.
Wzięłam waderę na plecy i zaniosłam do sali zabiegowej w której czekała lekarka i Night.
<Kaai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!