- Ale chodzi ci o składniki czy o co? - trochę mnie zdenerwował- jeżeli o składniki to za łatwo się poddajesz.
- Ja po prostu już nie mogę.
- Ja chce ci pomóc a ty tak no spoko. A i nie musisz mi dziękować za pomoc. Jak coś jestem na tamtej polanie.
Wyskoczyłam z jaskini była dość wysoko i nie przejmowałam się tym że coś mi się stanie. Znowu za bardzo się poświęcam. Płakałam znowu płakałam Czekałam na basiora na polanie który pojawił się po trzydziestu minutach.
- I co tam wymyśliłeś? - powiedziałam pociągając nosem i kryjąc zapłakane oczy.
< Alphonse ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!